Wielki cyberatak sparaliżował Francję. Wiadomo, kto za nim stoi
Prokuratura w Paryżu poinformowała, że po oświadczeniu grupy cyberprzestępców znanej jako Noname057, francuska agencja wywiadowcza DGSI przejęła dochodzenie w sprawie ataku hakerskiego.
Grupę oskarżono o przeprowadzenie innych cyberataków w Europie, m.in. podczas szczytu NATO w Holandii oraz na strony internetowe francuskiego rządu.
La Poste poinformowała, że centralne systemy komputerowe francuskiej poczty państwowej zostały wyłączone w poniedziałek 22 grudnia w wyniku rozproszonego ataku typu „odmowa usługi” (DDoS).
Pracownicy poczty nie byli w stanie śledzić przesyłek. Płatności online w dziale bankowości firmy zostały zakłócone. To stanowiło poważny cios dla La Poste w najbardziej pracowitym okresie roku. W ubiegłym roku firma dostarczyła 2,6 mld paczek. Obecnie zatrudnia ponad 200 tys. osób.
Do incydentu doszło zaledwie tydzień po tym, jak francuski rząd padł ofiarą cyberataku, który zakłócił pracę ministerstwa spraw wewnętrznych. Atak doprowadził do kradzieży poufnych danych policyjnych, a podejrzany o hakowanie został zatrzymany.
W listopadzie, przed wyborami lokalnymi i regionalnymi w Danii, strony internetowe kilku duńskich partii politycznych padły ofiarą cyberataku, za który wzięli odpowiedzialność również prorosyjscy hakerzy.